Czy ktoś z Was kochani zastanawiał się kiedyś nad tym, co mówi o nas nasza powierzchowność? Czy ładna powierzchowność mówi o tym, jakim jesteśmy człowiekiem?

Dopóki byliśmy dziećmi, to rodzice wybierali za nas ubrania , fryzurę, ale w miarę dorastania zaczęliśmy mieć coraz większy wpływ na to. I tak, jedni chcą ubiorem wyróżnić się w tłumie, drudzy usunąć w cień. Między tymi dwiema skrajnościami potrzebne jest zrównoważenie, ponieważ, jeśli przesadnie hołdujemy najnowszym trendom, mody możemy być odebrani jako osoby mające zbyt duże mniemanie o sobie. Jeśli nasz wygląd będzie niedbały może nas otoczenie postrzegać, że jesteśmy leniwi albo obojętni na to, co ktoś o nas pomyśli. Aby nie być zbyt konserwatywnym, ani zbyt supermodnym trzeba wybrać złoty środek tak, by zaliczać się do ludzi dobrze ubranych, ale nie reagować jak marionetka na każdy krzyk mody.
O czym jeszcze świadczy nasz ubiór?

Na pewno utożsamia nas z określoną klasą ludzi. Po ubiorze poznajemy żołnierza, lekarza, policjanta, pracownika banku ,ale też osobę „uprawiającą najstarszy zawód świata”. Inaczej musimy ubrać się na imprezę, inaczej do szkoły a jeszcze inaczej na rozmowę o pracę. Ubiór to jest to, co jest najpierw widziane później przy rozmowie czy bliższym poznaniu widać naszą osobowość, nasze wnętrze, dlatego tak istotny jest wybór stroju zgodnie z okolicznościami, by skojarzono nas właściwie.
Na pewno też zauważyliście, że obok stroju ludzie wybierają coraz wymyślniejsze fryzury; jak wiadomo uczesanie też powinno być odpowiednio dobrane do okoliczności i naszego ubrania. Czasem zbyt wyszukane może być oznaką naszej próżności i nie w każdym zawodzie odbierane dobrze, dlatego tu też potrzebna jest równowaga. Mamy obecnie dużo możliwości wyboru stroju i fryzur, ale jeśli zapomnimy dostosować to do okazji i miejsca, w które idziemy możemy wyglądać nienaturalnie i być odbierani śmiesznie, a nawet potraktowani lekceważąco. Powiedzą niektórzy, że nie ma na szczęście jakiś spisanych zasad jak się ubierać, czesać. Macie rację tu panuje dowolność. Ale kto z Was chciałby za pracownika osobę o niechlujnym wyglądzie, a za żonę czy męża kogoś kto nosi stroje wprawiające innych w zakłopotanie.

Reasumując, jeśli mamy ubiór stosowny do okazji i nawet jeśli to nie jest najnowszy hit ale jest elegancki, odpowiednio dobrany do nas, to jesteśmy odbierani jako osoby, którym można zaufać, ale też wzbudzamy szacunek u innych. Niechlujna powierzchowność może nie wymaga nakładów finansowych, czasowych ale może mieć wiele negatywnych skutków dla nas jak np. niemożność znalezienia pracy, partnera. Czyż nie powinniśmy zadbać o naszą powierzchowność na tyle, by patrzono na nas z przyjemnością i zaufaniem? Na pewno warto poświęcić tej kwestii czas.