Róża
Mówimy i piszemy ostatnimi czasy o szkodliwości konserwantów dla zdrowia... dziś trochę wiadomości o konserwantach zawartych w kosmetykach.
Lubimy produkty naturalne. Najchętniej kupowałybyśmy te, które nie zawierają "chemi'. Konserwantów w kosmetykach nie powinniśmy obawiać się. Do kosmetyków w celu zapobieżenia psuciu dodaje się kilkanaście substancji chemicznych. Alergicy tak naprawdę uczuleni są na wszystko: pokarm, pyłki, sierśc no i kosmetyki. Nie możemy jednak kosmetyków obwiniać za alergenty. Substancje naturalne zazwyczaj uczulają bardziej. I to jest paradoks. Organizm ludzki odpowiada alergią na obce białko a rzadziej na substancję, która z białkiem utworzy alergent. Konserwanty podrażniają skórę, ale ich brak byłby jeszcze gorszy w skutkach. Drobnoustroje rozwijałyby się w kosmetyku, powodując zakażenie, podrażnienie, bo wydzielają toksyny. Drobnoustroje wydzielają niektóre gatunki pleśni i np. w kremach nawilżających, żelach...rozwijałyby się. Nowoczesne kosmetyki zawierają śladowe ilości konserwantów. Technologia produkcji jest tak dobrana, jak przy produkcji leków. Opakowanie jest hermetycznie zamykane. Niektórzy producenci reklamują swe kosmetyki, jako te bez konserwantów. BZDURA!!! Każdy kosmetyk przed sprzedażą jest poddany licznym badaniom. Zanieczyszczenia mikrobiologiczne wychwycone byłyby natychmiast. Jeżeli nie konserwant to antybiotyk jest alternatywą na przedłużenie trwałości kosmetyków.
NIE DAJMY SIĘ ZWARIOWAĆ! Nie raz trzeba wybrać mniejsze zło...a unikanie chemii za wszelką cenę jest po prostu demagogią i świadczy o małej wyobraźni. Wszak wiemy już ze szkoły, że "CHEMIA leczy, ubiera i zbroi". Pozdrawiam...
*Róża*
Porady życiowe, Płeć i ciało