Poleć znajomemu

Wpisz poniżej adres email znajomego, aby polecić mu tę stronę!
Możesz wpisać kilka adresów, rozdzielając je przecinkami


Podpisz się, aby twój znajomy wiedział od kogo jest wiadomość:

Tekst załączony do wiadomości


wizytauwrozki
Newsletter
Drugi człowiek w moim życiu - refleksje
Autor:
Usunięty Ekspert

Siąpi deszcz. Idę pod rękę z Józefem. Trzymam się mocno. Silne ramię podtrzymuje mnie, a łagodny głos ostrzega przed przeszkodami. Przyspieszamy kroku. Próbujemy omijać kałuże. Na jezdni obok nas pisk opon. Odruchowo się zatrzymuję. Józef tłumaczy mi sytuację. Nic złego się nie wydarzyło. Idziemy dalej.

W pewnym momencie Józef przestaje mówić, urywa w pół zdania. Jest, czuję jego obecność, ale nagła cisza budzi mój niepokój. Dopytuję się dlaczego zamilkł nagle. Nie odpowiada. Przyspiesza. Nie rozumiem sytuacji i źle się czuję. Potykam się o coś. Zaczynam się denerwować, chcę wracać, zmienić tę sytuację.

Dopóki mówił, czułam się w miarę bezpieczna, miałam z nim kontakt. Teraz jestem zdana tylko na wyczucie własnych obutych stóp i odczuwanie ruchów jego ciała. Przytrzymuję się mocniej, próbuję objąć go wpół, żeby lepiej wyczuwać drogę, ale nie pozwala mi na to i po chwili czuję, że jestem sama.

Nikt mnie nie trzyma, nie wiem gdzie jest Józef. Nie wiem gdzie sama jestem, Straciłam orientację. Słyszę wokół siebie szum samochodów. Stawiam jeszcze kilka kroków. Czuję wodę w butach. Mam dość! Zrywam opaskę z oczu i widzę, że Józef jest tuż obok.

Uśmiecha się przepraszająco...

Siedzę tyłem do sali. Mam opowiedzieć jakieś ciekawe zdarzenie z mojego życia. Przed nosem ściana. Nie ogarniam jej wzrokiem, jedynie fragment. Za moimi plecami stoi Józef. Czuję jego dłoń na ramieniu.

Historyjka jest zabawna i zazwyczaj dobrze odbierana przez słuchaczy.

Teraz wyjątkowo trudno mi mówić. Nie widzę Józefa, nie znam jego reakcji. W pewnym momencie on cofa rękę z mojego ramienia.

Kończę zdanie i zapada cisza. Nie wiem czy ktoś mnie słucha. Nie wiem po co mówię. Znów czuję się źle. Osamotniona, bez kontaktu z drugą osobą.

Odwracam się z pretensją do Józefa.

Deszcz ciągle pada.

Podtrzymuję Joannę pod ramię. Idziemy ulicą. Wiem, że mam za zadanie prowadzić ją jak niewidomą. Joanna ma zawiązane oczy. Rozmawiam z nią, opowiadam o drodze, którą idziemy, wyboje, krawężniki, słup. Skręcamy w boczną uliczkę i w podwórko.

Kieruję jej krokami, tłumacząc co znajduje i dzieje się na drodze, balansując ciałem, popychając ją lub pociągając w jakąś stronę. Nie mam wprawy w prowadzeniu osoby niewidzącej. Joanna nie ma wprawy w poruszaniu się po omacku. Czuję się odpowiedzialny za każdy jej ruch.

W pewnym momencie przestaję mówić.

Joanna zadaje mi pytania, na które nie odpowiadam.

Rozluźniam uścisk ramienia.

Czuję się jak zdrajca.

Zostawiam ją wreszcie bez kontaktu werbalnego, bez kontaktu dotykiem. Jestem tuż obok, ale Joanna nie wie jak blisko. Idzie dość śmiało przez mokry trawnik. Wyciąga do przodu ręce, woła mnie. Trochę się śmieje, ale jest wyraźnie zdenerwowana. Gdy napotyka dłońmi na drzewo – ogłasza koniec zabawy i zdejmuje opaskę.

Jest zdziwiona że jestem tak blisko. Sądziła, że ją opuściłam, zostawiłam samą.

Powyższe sytuacje to opis ćwiczeń warsztatowych mających na celu ujawnienie potrzeby obcowania, kontaktów z innymi ludźmi. Jest to wstęp do dalszych działań rozwijających empatię.

Potrzeba obcowania z innymi jest w nas zapisana od zawsze. Człowiek od pradziejów jest istotą stadną. Adam w Raju też nie chciał być sam. Prosił Boga o drugą, podobną sobie istotę. I mimo, że niejako przez nią utracił wszystko – nie opuścił jej by żyć samotnie.


Jak wyglądają Twoje kontakty z bliskimi? Z innymi ludźmi? Jaką rolę spełnia drugi człowiek w Twoim życiu? Jak się z nim kontaktujesz? Czy rozmawiacie ze sobą? Dlaczego ta osoba jest dla ciebie ważna? Dlaczego ty jesteś ważny dla tej osoby?

Możemy o tym porozmawiać.


Anna Marta Wilczkowska

Kategorie:

Praca nad sobą, Porady życiowe, Historie z życia

Copyright 2010 © Wizytauwrozki.pl