Najpierw musisz pokochać samą/ego siebie i zaakceptować; dopiero wtedy pokocha Cię "KTOŚ". Inaczej przyciągniesz niewłaściwą osobę. Będzie tylko ból i cierpienie.

Przygotuj sobie czerwoną świecę - dobrze, by była taka, która szybko się pali. (Nikt nie chce siedzieć i czekać 8 godzin:) Czerwony kolor to kolor miłości, więc otaczaj się tym kolorem, zwłaszcza podczas robienia rytuału. Jeśli nie masz partnera, podpal świecę i powiedz głośno: Ja (powiedz swoje imię) przyciągam właśnie teraz partnera, który ... tu możesz wymieniać te cechy, które chciałabyś aby miał/a. Koniecznie mów w czasie teraźniejszym, czyli, że „jest dobry”, a nie, że „będzie”. „Będzie” jest czasem przyszłym, a więc możesz przyciągnąć zupełnie takiego, którego nie chcesz. Dlatego ważna jest tu też wizualizacja. Podczas palenia tej świecy wyobrażaj sobie jaka/i jesteś szczęśliwa/y ze swoim partnerem.

Jeśli trudno Ci się skupić, pomyśl, że siedzisz sobie w kinie. Zobacz biały ekran, a na nim siebie i partnera w szczęśliwym związku. Możesz oglądać swój własny film. Oglądaj to, o czym marzysz, co jest Ci potrzebne. Zobacz miłość, szczęście, radość... Ciesz się! Nie myśl o smutku, samotności. Chodzi o to, byś myślał/a pozytywnie i wiedział/a, że to, czego pragniesz już jest. Energia podąża za myślą. Pamiętaj o tym. To o czym myślisz – to przyciągasz. Jeśli siedzisz i płaczesz, narzekasz to jaką energią promieniujesz? Kogo możesz przyciągnąć? Kogoś takiego, jaką sama jesteś, więc gdzie tu szczęście? Najpierw zobacz szczęście w sobie, na zewnątrz go nie ma. Jeśli Ty świecisz światłem - światło przyciągniesz. Szczęście jest takim światłem, radością, życiem...

Ważne by świeca wypaliła się do końca. Resztki trzeba zakopać w chusteczce(jednorazowej) za domem. Ciesz się życiem już teraz. Nie czekaj, działaj i walcz o siebie, swoje szczęście i lepsze jutro.

Jeśli chcielibyście Państwo inne rytuały - zapraszam, piszcie.

Anielica