Poleć znajomemu

Wpisz poniżej adres email znajomego, aby polecić mu tę stronę!
Możesz wpisać kilka adresów, rozdzielając je przecinkami


Podpisz się, aby twój znajomy wiedział od kogo jest wiadomość:

Tekst załączony do wiadomości


wizytauwrozki
Newsletter
Rozmowa z wróżką-jak najlepiej się do niej przygotować?
Autor:
Usunięty Ekspert

„Tylko u mnie 100%-owa trafność!” – reklamują się niektórzy wróżbici i ezoterycy. Coraz częściej tę kwestię traktujemy jak towar na półce, bo czy różni się to od targowiska z ubraniami i krzykami w stylu: „Tylko u mnie najlepsze pomidory!”? Czym jest fenomen 100%-owej sprawdzalności i czy istnieje?

Chcę żeby jedno zostało wyjaśnione – trafność przepowiedni, odczytu, wróżby, wizji itd. nie zależy tylko i wyłącznie od osoby odpowiadającej, ale również od samego klienta. Piszę o tym dziś, bo ten temat wałkowany jest na wielu forach, gdzie wypowiadają się niezadowolone osoby operujące nickami, czy nazwiskami różnych osób zajmujących się szeroko pojętą dywinacją, a jednocześnie przyznających, że podchodzą do tematu z niedowierzaniem, a niektórzy robią to dla zabawy, czy z ciekawości. Tego typu usług nie powinno się traktować jak rozrywki. „Gra” idzie czasem o zbyt dużą stawkę, by nie powiedzieć dość ostro – o Twoje życie, a często i najbliższego otoczenia...

Jak prawidłowo korzystać z usług/porad wróżbiarskich?

Zanim udasz się do konkretnej osoby lub zadzwonisz, poczytaj o niej lub skontaktuj się z nią osobiście – mailowo, telefonicznie (jeśli podała numer telefonu), przez komunikator, czy portal społecznościowy (upewnij się, że konto nie jest fikcyjne). Klienci najczęściej chodzą do polecanych wróżek, u których byli ich znajomi i zachwalali konkretną osobę – nie oznacza to jednak, że ta sama osoba będzie i Tobie pasowała. Ważne jest wrażenie, przeczucie, instynkt – niektórzy piszą, że jakaś wróżka spodobała im się ze zdjęcia, inna z opisu, a jeszcze inna z powodu głosu – wybierz tę, którą najmocniej z jakiegoś powodu „czujesz” i która z jakiegoś powodu działa na Ciebie kojąco – taką, której czujesz, że jesteś gotowy zaufać i otworzyć się przed nią. To trochę jak wybór partnera, czy przyjaciółki – dopiero po kilku rozmowach jesteś w stanie stwierdzić, że ktoś ma „to coś”, co sprawia, że czujesz, że możesz temu komuś zaufać, rozmawiać z nim bez skrępowania i owijania w bawełnę.

Kolejnym krokiem jest Twoje nastawienie do tematu oraz to, czy potrafisz się właściwie skupić i rzeczywiście jesteś gotowy na zmierzenie się z trudnym dla Ciebie tematem i co najważniejsze (!) – zdajesz sobie sprawę, że masz nastawić się na czystą prawdę, a nie z góry założyć własną wersję. Najczęstszym błędem klientów jest chodzenie od wróżki do wróżki z tym samym problemem i szukanie tej, która powie to, co chcą usłyszeć. Zdarzają się też przypadki, że klient idzie do wróżki, aby się ponabijać lub podaje fałszywe dane i obsmarowuje ją później na forach. Nie tędy droga... Skupienie, skupienie i jeszcze raz skupienie, no i zaufanie. Bez zaufania, otworzenia się w pewien sposób nie ma dobrej współpracy na linii wróżka – klient.

Ważnym punktem jest dobrze zadane pytanie – im bardziej szczegółowe, tym bardziej szczegółowa będzie odpowiedź. Nie ma tematów tabu, są jednak pewne wyjątki – nie pytamy o śmierć i tego typu kwestie – JEST TO ABSOLUTNIE ZABRONIONE i nie ma co na ten temat polemizować. Jeśli chodzi o najmniej korzystny czas na wróżenie to podobno czas Nowiu Księżyca, choć akurat nie przeszkadza mi ta pora w odczytywaniu kart (co innego Magia...). Niektóre wróżki, tak jak ja nie kładą kart w niedziele i święta – ja robię to nie tylko dla odpoczynku, ale to moja „odgórna zasada”. Karty blokują mi wtedy przekaz, widocznie tak ma być, nie martwi mnie to, ani nie przeszkadza.

Następnym ważnym elementem jest wiedza, czego unikać w kontaktach z wróżkami. Wszelkie leki psychotropowe, alkohol, narkotyki, czy zaburzenia natury psychicznej mogą powodować zniekształcony przekaz kart, czy innego narzędzia dywinacyjnego. Zmęczenie, stres, zdenerwowanie to również czynniki, które niekorzystnie wpływają na przebieg odczytu – lepiej zmienić dzień wizyty, niż nie móc się później do końca skupić na tym co się dzieje. Kobiety w ciąży powinny unikać wizyt u wróżki na czas trwania ciąży – jeśli masz pytanie o dzidziusia wyślij kogoś zaufanego: męża, koleżankę, mamę, teściową ;-) Sama, proszę, nie rób tego, gdyż narażasz zdrowie dziecka i swoje. Czasami słyszę historie, że są przecież „karty anielskie”, które krzywdy nie zrobią. Kochani, te karty również mają bardzo silną energetykę i ten, kto powie, że są zawsze bardzo łagodne to się (przynajmniej moim osobistym zdaniem) myli. Niejednokrotnie w swojej pracy odczuwałam je dobitniej i mocniej od Tarota :)  Ale oczywiście to, jak wspomniałam, moje zdanie i doświadczenie.

Podsumowanie

Pamiętajcie też o wzajemnym szacunku. Jesteśmy po to, by pomagać, nie szkodzić. Wy z kolei musicie również dać sobie pomóc i dać coś z siebie. Starajcie się rozluźnić, wyciszyć, skoncentrować. Jeśli nie czujecie się na siłach dziś, skontaktujcie się z wróżką w inny dzień. Szanujcie czyjąś pracę i czas: nie zadawajcie niepoważnych pytań, m.in. o Lotto i inne gry liczbowe – jeszcze się taki nie urodził, co by przewidział dla wszystkich wygrane liczbowe – gdyby tak było, wszystkie wróżki byłyby bogate :-) Idąc do wróżki pamiętajcie, że to czyjaś ciężka praca, więc nie negocjujcie cen, nie „żebrajcie” o darmową poradę i nie wykłócajcie się, że wiecie coś lepiej. Bądźcie pozytywnie nastawieni, gotowi na zmiany, gotowi pracować nad sobą. Jeśli idziesz z nastawieniem na pogłaskanie po głowie to uprzedzam, że możesz usłyszeć kilka gorzkich słów od kart, więc musisz mieć w sobie choć odrobinę samokrytyki. Na koniec mała rada – jeśli czujesz, że z jakiegoś powodu rozmowa z daną wróżką nie przebiegła tak, jak byś chciał/a może lepiej zmienić ją na inną. Kiedy znajdziesz tę dla siebie, na pewno to poczujesz – wówczas pozostań jej wierny – to jak ze znalezieniem odpowiedniego lekarza. Udawanie się do kilku, a nawet kilkunastu różnych wróżek również skutkować może małą sprawdzalnością odczytów, a co gorsza uzależnieniem od wróżb.

Jeśli ktoś Wam wmawia, że ma 100% sprawdzalność to od razu radzę udać się do kogoś poważniejszego i nie zwracać na taką osobę uwagi. Ja często mówię tak: „Wróżka może się pomylić, karty nie” – dzieje się tak, bo zawinił klient, wróżka miała słabszy dzień, źle zinterpretowała karty. To się zdarza, nawet w fabryce maszyna może za którymś razem zrobić "coś nie tak". Nie ma ludzi nieomylnych, są tylko tacy, którzy nie potrafią się przyznać do błędu.

Życzę Wam samych trafionych i dobrych odczytów – pamiętajcie, że największa siła tkwi w umyśle! Niech odtąd Wasze wizyty będą przepełnione spokojem i harmonią. Najlepszym podsumowaniem będzie cytat: „Veni, Vidi, Vici!” – zapytaj po poradę, sprawdź, jak pokonać swoje „demony” i je zwycięż! :)

 
Kategorie:

Wróżbiarstwo, Praca nad sobą, Porady życiowe, Historie z życia

KOMENTARZE:

Usunięty ocena5
(2012-06-13 19:10:49)
Moniko, napisałaś to, co już dawno powinno trafić do naszych klientów - szczególnie tych przyszłych. Bardzo mądry wartościowy artykuł. Jasnowidz Santi z pozdrowieniami
Copyright 2010 © Wizytauwrozki.pl