Umieramy… to fakt niezbity i trudno o tym nawet dyskutować... My "wiedźmy" wiemy, ze odejdziemy do świata duchowego...ze to jest przejście ze sfery fizycznej do duchowej.

Całe życie wiele godzin poświęcamy troszcząc sie o ciała. Karmimy je, myjemy, pielęgnujemy nasza powlokę. sen zabiera nam ćwierć naszego czasu. Ale ciało trzeba szanować i o nie dbać. Uprawiać sport, etc. każde życie na ziemi to byt tymczasowy. Chińskie przysłowie mówi "nie osądzajcie domu na podstawie jego zewnętrznego wyglądu". życie fizyczne to nie jedyna forma istnienia. Istnieje wiele źródeł dotyczących śmierci klinicznej. Ludzie, którzy "wrócili" opowiadają o swych przeżyciach. Tam, gdzie idziesz po śmierci nie ważny jest twój status materialny,  ale to jakim byłeś człowiekiem. Liczy sie jakość twojego zycia. W czasie śmierci ciało uwalnia sie od duszy. Ludzie, którzy przeżyli śmierć kliniczną nigdy juz nie będą takimi,  jakimi byli. Unosili sie nad swymi ciałami i widzieli zabiegi, jakie przy nich robiono np. w szpitalu. Szybko zawsze wracają do swego ciała. Niektórzy maja możliwość obejrzeć fragmenty zycia pozaziemskiego. Dzielą sie z nami przekazem, np. Dorota Stalińska po wypadku samochodowym, do dziś pomaga innym chorym, cierpiącym bo nastąpiła w niej swoista transformacja.

Pamiętajcie!!!! Żyjąc tu na ziemi żyjecie by pomagać tym, którzy tego potrzebują. Nie znaczy to absolutnie ze macie różnym cwaniaczkom dać sie wykorzystywać...bynajmniej, ale budować miłość w sobie. Pamiętajcie o tym, by sie nie zatracić w bezwzględnej pomocy...

*Róża*

·