Nikt nie jest z nas doskonały. Mimo to ciągle dajemy sie karmić nierealnym wizjom medialnym. coraz więcej kobiet chce zmienić swój wygląd... Czy słusznie???? Nikomu nie zaszkodzą kosmetyki, które rzeczywiście poprawiają wygląd /przy systematycznym stosowaniu/, wszelkiego typu Spa /jeżeli kieszeń pozwoli/, inaczej jest gdy brak akceptacji siebie samej prowadzi do destrukcji. Chirurgia plastyczna jest teraz bardzo na czasie... Powiększanie piersi, odsysanie tłuszczu, operacje nosa etc., ale czy za wszelką cenę?? O ile jestem w stanie zrozumieć osoby medialne, cele brytów,  o tyle nie jestem w stanie zrozumieć, jak bardzo psychika ludzka może zadziałać na nas, abyśmy sie okaleczali.

Coraz więcej młodych dziewczyn ma zakodowany w podświadomości mały biust /a nie daj boże, jak to partner powie/. Przez lata czekają na cud finansowy, by zrealizować marzenia.  No i co, myślicie że większy biust uczyni was szczęśliwszymi??? Czy większy biust będzie wykładnikiem miłości mężczyzny do Was??? Opamiętajcie się, bo po takich zabiegach są powikłania /silikony pękają zagrażając życiu/ -afera z francuskimi wkładkami silikonowymi. Facet ponoć popełnił samobójstwo, ale przedtem zgarnął kupę kasy, okaleczył tysiące kobiet, a niektóre "wyprawił" na tamten świat...

Pamiętajcie!!!!! Akceptujcie siebie. Nasza powłoka i tak zmienia się...Możemy to opóźnić przez markowe kosmetyki, ale nie okaleczajcie się dla faceta!!!! To chore… Zaakceptuj swój wygląd ze wszystkimi wadami....Dużo ćwicz, uprawiaj sport, stosuj naprzemienne prysznice na cellulit, bierz regularnie witaminy. Jedz owoce, warzywa; nie jedz mięsa, chleba, ciast. Jedz jogurty, otręby...a będziesz młoda, silna i piękna. Dzisiaj kobieta to nie tylko ozdoba mężczyzny, to indywidualizm i decydowanie o sobie.

Nie ma na całym świecie ideału piękna i całe szczęście...a wiec???? Sylwetka wyprostowana, pewne ruchy...i jesteście wtedy niezwykłe, bo... jesteście sobą!!!!

*Róża*